NEOPETS

aKurat

No więc czego słucham...
Moje dwa ukochane zespoły stąd aż na zawsze to Guano Apes (alternatywa) i Bullet For My Valentine (metalkor).
Ponadto słucham:
+hiszpańskojęzyczne:
- Ska-P [ska]
+anglojęzyczne:
- Acid Drinkers [heavy metal/thrash]
- Arctic Monkeys [indie rock]
- Behemoth [black metal/death metal]
- Nickelback [post-grunge]
- Red Hot Chili Peppers [alternatywa/funk rock]
- Riverside [rock/metal progresywny]
- The Prodigy [punk/elektronika]
+polskojęzyczne:
- Akurat [ska/punk rock]
- Armia [punk rock/hardkor]
- Artrosis [gotyk/rock]
- Batalion d'Amour [gotyk/rock]
- Blade Loki [punk rock/ska]
- Brygada Kryzys [punk rock/nowa fala]
- Closterkeller [gotyk/rock]
- Coma [rock/progresywa]
- Dezerter [punk]
- Dżem [rock/blues]
- farben lehre [punk]
- Fisz [hip hop]
- GaGa [punk]
- happysad [punk rock]
- Hasiok [rapkor]
- Hurt [rock]
- Indios Bravos [reggae]
- Jamal [reggae/raggamuffin]
- Kazik i Kaenżet [hip hop/punk rock]
- KSU [punk rock/hard rock]
- Kult [punk rock/rock]
- Lao Che [rock/punk]
- Milczenie Owiec [nu metal]
- Moskwa [punk rock]
- Myslovitz [rock/brit pop]
- Pidżama Porno [rock]
- Stare Dobre Małżeństwo [poezja śpiewana]
- Strachy Na Lachy [rock/reggae]
- Vavamuffin [raggamuffin/roots]
- Włochaty [punk]
- Zielone Żabki [punk]

Ponadto dużo pojedynczych płyt/piosenek innych wykonawców, jak The Ataris, Lostprophets czy Soulfly.
Słucham też japońskiej muzyki, głównie visual kei, ale są to pojedyncze piosenki. Miyavi, Dir en Grey, Malice Mizer... ;)
Gdyby zrobić listę wszystkich zespołów, na jakich punkcie kiedykolwiek miałam manię, to pozycji było ponad sto. I wcale nie żartuję, bo w swej inteligencji kiedyś policzyłam i było 106 xP Jestem mózg ^.^'

pandunia

Ciekawa lista... ;)
Co powiecie na muzykę filmową, np. z takich 'Piratów...'?
Bardzo mi się podoba...

aKurat

Ja nie trawię takiej typowej muzyki filmowej. OSTy tworzone przez rockowe zespoły to trochę co innego :P
Zwłaszcza ładny OST jest z "Królowej Potępionych", "To nie jest kolejna komedia dla idiotów" oraz "Małego Nicky'ego" ;D

vind

Errmmm.... no według mnie definicja nu metalu podana przez Ewę jest jak najbardziej słuszna. Jakoś niegdy nie miałam ochoty liczyć strun SOADowi, Slipknotom, Soulflayom, Nie mówiąc już o Linkin Parku czy innym ekhem.... gorszym zespołom, a przeciez wszystkie się je podciąga pod tą nazwę. Generalnie jest to dla mnie strasznie śliski gatunek, własnie dlateog, ze trudno znaleźć jakiś przewodni styl w tych zespołach.

W ogóle nie lubie określania gatunków i rodzajów muzyki... "nu gotyk połączony z popem" łojezus, na co komu takie cuś? o_O

Luka

Luka słucha Verby, Flipside (Happy Birthday), Kelly Clarkson (Because of you) i takich tam ;p

aKurat

I Shakiry xD

Serika

Pod warunkiem, że ta osoba znałaby te same definicje. Bo ja na przykład bym nie zrozumiała zupełnie. Szufladkowanie muzyki nigdy mnie nie pociągało, podobnie, jak nie pociągalo mnie grzebanie za informacjami, jak ma na imię pies wokalisty zespołu, którego piosenka sie podoba... Przyznam się, że jeśli chodzi o wokalistę, to dla mnie również jest sprawa drugorzędna :P Podoba mi się albo nie, koniec, kropka. A czy to jest death metal, krzyżówka gothiku z nu metalem okraszonym housem czy jakakolwiek inna mniej lub bardziej absurdalna kombinacja terminów, zwisa mi i powiewa na wietrze. Czy nie prościej po prstu powiedzieć "mało melodyjny, rapowany wokal, ostrzejsze brzmienie z dużą ilością jakiegośtam instrumentu" czy cokolwiek w tym stylu? Można określić muzykę bez uciekania się do setek terminów znanych tylko maniakom.

aKurat

Apropo death metalu... Od dzisiaj słucham (znowu) Children Of Bodom i Arch Enemy :P

A tak na marginesie: "Zaskakujące, jakie to przyjemne uczucie, gdy zna się właściwe nazwy. Czuje się wtedy, że ma się nad nimi kontrolę, jakby znajomość właściwej nazwy dawała jakąś władzę." Czy muszę pisać, że to Pratchett? :P

vind

Amen jeśli chodzi o post Seri:)

Eeeee.... słuchałam pierwszej płyty Korna. Nie raz i nie dwa. Uprasza się o nie traktowanie Vind w sprawach, którymi interesuje się długo i namiętnie, jako laika, a już w szczególności, kiedy ma gorączkę i mogłaby zastrzelić psa z sąsiedniego bloku, który cały dzień szczeka i nie daje jej spać.

*a teraz ma wizję* [mówiłam już, że ćpam mnóstwo tabletek przeciw gorączkowych?:P]
Jonathan Davis spotyka się z resztą chłopaków "Wiecie co? Wiem co będziemy robić. Nie będziemy grać solówek, dorobimy sobie siódma strune do gitary, dodamy rózne funkowe i elektronieczne elementy i stworzymy nowy nurt muzyczny! Ha!"
*koniec wizjii*

Nie da się jednoznacznie określić, kto stworzył ten gatunek. Można wskazać kilka zespołów i z tym jestem w stanie się zgodzić. To raz. Dwa. Co to "czysty nu metal"? Zapytaj się fana Sepultury, powie Ci, że Sepultura.

Tak na marginesie: Ja nie czuję, żeby ktokolwiek miał nademną kontrolę, tylko dlatego, że uważa, iż Evanescene to "nu gotyk połączony z popem".

edit: i dodam jeszcze, że nie sądzę, żeby dobrym pomysłem było, od razu w pierwszym czy tam drugim dniu przebywania na forum, odgrywanie Alfy i Omegi, zwłaszcza kiedy się nią nie jest.

aKurat

Serika

*przyłazi z gaśnicą i traktuje pianką dyskusję. Za wysoka temperatura, może wybuchnąć...*

Tekst o kontroli jest ładny, i o ile dobrze zrozumiałam dotyczył "oswojenia" zjawiska, nie kontroli nad ludźmi... Natomiast nie zgodzę się z nim w kwestii muzyki, bo z doświadczenia wiem, że wiele utworów/zespołów szufladkowana jest na tyle różnych sposobów, ile osób tego szufladkowania dokonuje. Chyba mało który twórca bierze sobie podręcznik "Muzyka współczesna w weekend", czyta definicję i dokładnie sie do niej dopasowuje, żeby nie było wątpliwości co gra, prawda?
To trochę tak, jakby spróbować nazwać każdy możliwy kolor. Nie da się. Można podać przybliżoną nazwę (taki dość ciemny odcień niebieskozielonego) bądź do czegoś porównać (trochę ciemniejszy od tej bluzeczki), ale nie ma definicji koloru "turkus, wersja 152". Chociaż oczywiście można go nazwać ciemnoszmaragdowoszafirowym - tylko czy to na pewno będzie bardziej zrozumiałe? Dla mie tak samo jest z muzyką - można spróbować podać przybliżoną definicję, ale jak dla mnie im prostsza i bardziej opisowa, tym bardziej zrozumiała. Bo co to jest "nu gotyk" nie wiem i nie chcę wiedzieć.

aKurat

Wypraszam sobie. Może i jestem ograniczona, ale nie aż tak. Nie musisz niczego gasić, bo (mam nadzieję) potrafię jeszcze sama przepraszać i obcinać swoje posty, zwłaszcza kiedy mnie samą coś w nich uwiera :/

Seri, oj Seri, Ty naprawdę zbyt miękkie serducho masz. Za tego ostatniego posta co był (ale w dużej części już go nie ma) to ja sama bym sobie ostrzeżenie wlepiła :P

Serika

W takim razie przepraszam, jeśli kogoś uraziłam. Uważam Was obie za rozsądne i inteligentne osoby, a wobec takich nie zamierzam uciekać się do tak prymitywnych środków perswazji, jak osty. Uznałam, że wystarczy zasugerować, że za bardzo sie unosicie, zwłaszcza że nie bardzo jest o co. Każdemu mogą czasem nerwy puścić...

(Poza tym przy dyskusjach, jakie zdarzało mi się uciszać na tanuku to naprawdę była niewinna przepychanka, uwierz mi... ^^" Co powiesz na przykład całe stadko dwudziestoparoletnich panów, którzy twierdzą, że wiedzą wszystko najlepiej i zapamiętale kłócą się o politykę, poważnie obrażając sie nawzajem, a każdą próbę interwencji traktują jako zamach na ich świętą wolność słowa i faszyzm moderatorów? :P)

aKurat

No bo nie jest o co.

(Yyy... Powiem, że to mało poważne? :P)

vind

A tam, najczęściej jak się ludzie kłócą, to to muzyka jest, która ponoć obyczaje łagodzi:P