NEOPETS

UrskuS

Wodi, najlepiej twoje pierwsze skojarzenie, jak sobie wybrałeś postać :< I nie moje i Diara, tylko wspólne.

Tak się zastanawiałam nad tą matką Chucka... Bo tak naprawdę nikt jej nie gra, ani nawet nie ma jej w obsadzie. W związku z tym, mam pewien pomysł: W prologu może być ona takim mr00hnym i tajemniczym czymś z paskiem na oczach, w ogóle będzie widać tylko czarny zarys postaci, a tak naprawdę, co wyjdzie na jaw później, będzie to... Cuś 1(czyli Wodi)!

I rozumiem, że tata Chucka to będzie taki pokrzywdzony przez los pantoflarz, który będzie się walał przez całą fabułę, i zawsze pojawiał znikąd z jakimś głupim tekstem w najmniej odpowiedniej sytuacji? xD

Kaido

UrskuS

Taaa, i jak Chuck powie coś w stylu "CO? Przecież to JA byłem na balu! To szaleństwo!", to Kai zastosuje motyw "THIS IS TWIERDZA!" xD

Ale ja ucieknę z przed ołtarza! Będę uciekającym panem młodym, który tak naprawdę jest panną młodą xd

I proponuje by Diar dodał do pierwszego posta rysunki postaci, ich krótkie opisy, oraz wstępny konspekt Kopciuszka.

trenerka

Obawiam się, że nie uciekniesz. Zarówno Trenerka, jak i Rachel mają interes w twoim małżeństwie. Bo tak naprawdę obie chcą się wykręcić z tego królewskiego interesu. Więc na koniec, gdy ostatecznie się ożenisz, obie spakują swoje manatki i wyjadą do matki Rachel (która opiekuje się twoją młodszą siostrą, o której nikt w królestwie nie wie, a która ma kontynuować mordercze tradycje rodu Darków XD)

UrskuS

Nie, ja nie pozwalam! Ja nie będę z wdowcem! *syndrom wyrafinowanej gwiazdy*
Chaos chaosem, ale chociaż zakończenie Kopciuszka będzie tradycyjne xP

trenerka

Król i królowa wyjeżdżający na spóźniony i permanentny miesiąc miodowy z tego co wiem klasycznym zakończeniem nie jest XD ale dyskutować nie będę

UrskuS

Dobra, koniec przerwy, wracamy do tematu. No to mam pomysła:

Jak wróżka przybędzie do Kopciuszka, to zamieni kwadratowego i chodzącego w kaloszach Chucka w mega-super-laskę (a taczej hiper-uber-ciacho). Chuck jako chodzący lowelas pójdzie na bal i tam pozna Księcia. A jako, że jest hiper-mega przystojny, Książe momentalnie się w nim zaloFFcia. Jak już czas będzie się kończyć, Chuck zwieje, zostawi na schodach pantofelka, który zamieni się z powrotem w kalosza. Kiedy już pod koniec Książę zorientuje się, że tym chodzącym męskim seksapilem, którego spotkał na balu, był jakiś kwadracik w masce przeciwgazowej, dostanie traumy, skrzywi mu się psychika, a na domiar złego Kai kopnie go w klatę. W między czasie Diar podmieni pantofelki/kalosze, Król i Królowa wyjadą na swój miesiąc miodowy, Książę postanowi się zamknąć w fabryce kebabów i spędzić tam resztę życia jako singiel, a Chuck niech se wymyśli, jak się zakończy jego historia.

I Wodi ma się zgłosić i powiedzieć, co wniesie do wątku fabularnego jego Cuś 1 :<

trenerka

Protestuję, gdyż jest to niezgodne z teorią narrativum przestrzennego - historia powinna skończyć się szczęśliwie... może wróżka chrzestna napompuje Ursa jakimś eliksirem, żeby wydawało mu się, że Chuck jest cały czas superlaską... albo Shrekowy patent - zaczaruje Chucka, żeby w ciągu dnia był laską, a w nocy wracał do siebie (ewentualnie na odwrót). W każdym razie powinni skończyć razem (co w cale nie oznacza, że musza być szczęśliwym małżeństwem XD)

A ja zaczęłam opracowywać przedstawicieli służb specjalnych królestwa... to mi się powoli wymyka spod kontroli ^^"

UrskuS

Dobra, mnie Shrekowy patent pasi! Tylko chce, żeby Chuck był Kopciuszkiem-Ciachem w nocy xD

I jeszcze jedna uwaga na temat Skree... Może po prostu "ubierzemy" go w neopetowe ciuszki, chyba że się znajdzie jakiś naiwniak... tzn. człowiek dobrej woli, który go narysuje?
(Chociaż ja się na neopetowych ciuchach nie znam, lecz wydaje mi się że najlepiej do roli dobosza i osobowości Skreeke'iego najlepiej będzie pasował [link widoczny dla zalogowanych])

I mam w głowie projekt Bocianicy! Coming soon, po egzaminach.

trenerka

Dlatego dopisałam to "ewentualnie" XD

A co do Skreeka to nie lepiej wziąć Kassowy mundur - jakoś mi się on zawsze kojarzy z Twierdzą m.in. dlatego, że przez długi czas Kass był na twierdzowym layoucie.

Zaraz! Skoro Chuck jest ciachem w nocy to oznacza, że impreza trwa do rana XD (ale macie fajnie)

EDIT. Urs, wstydź się - ramki rozwaliłeś ;p

UrskuS

Rozwaliłaś. Rozwialiłam ramki? Hmmm... u mnie jest normalnie... może to zależy od rozdzielczości czy cuś? *już poprawia*

Ale w takim ustawieniu to za dnia wszyscy będą się pukać w głowę jak ja mogłam takie coś se za żono-męża wziąć, a przy wieczornych balach i innych bibach będzie im kopara opadać xP

trenerka

Przepraszam, ale przy tobie nigdy nie wiem jaki rodzajnik stosować =<=

Chodzi mi o to, że pierwszy bal, na którym się spotkacie, może trwać aż do rana, jeśli przyjmujemy tę konwencję. Nie musi się kończyć o północy.

UrskuS

Teoretycznie jestem "ta Urs", ale potocznie między innymi dla Chucków i Diarów jestem "ten Urs" :<
Hm... A to nie będzie tak, że na pierwszym balu Chuck ma taką postać do północy, a potem, gdy kalosz na niego będzie pasował a ja się dowiem, że mam wyjść za to coś, to Diar (niekoniecznie z premedytacją) rzuci zaklęcie na Kopciuszka dając mu tymsamym ten "cykl Shrekowy"? xP

Kaido

UrskuS

Możesz zrobić epilog.
Czyli chcesz się ożenić z Bocianicą? Ona to ma zboczenie... Muszę ją naszkicować wreszcie, kurde no! :< Chociaż teraz to by się przydało pouczyć na jutrzejszy egzamin, błe.